Pierwsze polowanie A.D. 2017 odbyło się w "Dziczym Lesie" dokładnie w dzień Nowego Roku. Na zbiórce stawiło się więcej niż zwykle kolegów spragnionych świeżego powietrza i atmosfery łowów. Kierownikiem wg. planu miał być już niemal etatowo Leszek Antkowiak lecz coś mu tym razem w pełnieniu tego obowiązku przeszkodziło. Zadeklarował ,że podjedzie koło południa i zorganizuje śniadanie. Zastępcą Leszka został nasz Łowczy.
Polowaliśmy na 14 podwójnych kartek stanowiskowych i towarzyszyło nam 5 myśliwych z innych kół łowieckich.
Pierwsze dwa mioty odbyły się na rejonie 2/3. Padły w nich tylko 3 strzały i jeden ładny wycinek. Dzik podszedł pod lufę jednego z naszych gości - Mieczysława Sawaryna.
Dwie celnie ulokowane kule kalibru 9 mm nie osadziły dzika w miejscu - ranny zwierz poszedł jeszcze około 250 metrów i pomoc posokowców Józka Żurowskiego była niezbędna.
Suki martwego już dzika odnalazły i przy okazji nieźle poszarpały mu szczecinę. 
W pędzonych miotach były jeszcze jelenie byki ale nie były to sztuki strzałowe - wyszły bezpiecznie, będą żyć i starzeć się dalej - miejmy nadzieję, że w naszym obwodzie.
Trzeci miot wzięliśmy na rejonie 1/4 - miot ten kolejny raz nie rozczarował - naganka z psami znalazła dziki i wygoniła na linie myśliwych. Trypletem do pędzącej watahy popisał się nasz następny gość - Wojtek Chudzikiewicz. Strzelał do jeszcze jednego dzika ale nieskutecznie. 
W miocie widziane była także chmara łań z cielakami lecz nie dały one nikomu okazji do strzału.
Czwarty miot na rejonie 3/3 i kolejna wataszka dzików namierzona. Udało się z niej uszczknąć 4 sztuki. Myśliwski fart wciąż dopisywał gościom - Mietek Sawaryn strzelił drugiego w tym dniu wycinka. Nasi myśliwi też strzelali - Artur Kawczyński położył warchlaka a pierwsze dziki na zbiorówce i to od razu dwa strzelił Dawid Sadowski.
Piąty i ostatni miot to młodniki na rejonie 4/4. W tym pędzeniu warchlaka strzelił Piotrek Puchała. Padły również 2 łanie jelenia. Wywróciło to do góry nogami naszą dotychczasową "klasyfikację medalową".
Końcowy pokot polowania noworocznego przedstawiał się następująco:  2 łanie
                                                                                                       9 dzików
                                                                                                       1 koza - niestety nieostrożna ofiara psów.
Królem polowania został Darek Kołodziejski  - jednym celnym strzałem położył łanię.
Vice-królem został kolejny nasz gość - kolega Mieczysław Posyniak też jednym strzałem w kark trafił łanię.
O kolorze medali zdecydował więc ślepy los. Koledzy medale sobie po prostu wylosowali.
Królem - hodowcą zwierzyny został nasz świeżo upieczony selekcjoner - Anatol Kozik - wystarczyło mu do tego jedno pudło - za to do łani. Tolek przez cały dzień się odgrażał ,że strzeli byka ale jak przyszło do strzelania do jeleni to już tak różowo nie było.
W "Dziczym Lesie" dublet a nawet tryplet do dzików medalu nie gwarantuje o czym na własnej skórze przekonali się nasi goście.
Pokot , sygnały honorujące strzeloną zwierzynę i jeszcze jeden w tym sezonie chrzest myśliwski - tym razem Dawida Sadowskiego zakończył noworoczne polowanie.
Przed nami ostatnie polowanie komercyjne w nadchodzący weekend.
Kilka zdjęć z polowania noworocznego w galerii - Polowanie noworoczne 2017
Na zdjęciu poniżej jeden z zaproszonych gości - Mieczysław Sawaryn i jego pierwszy wycinek odnaleziony przez Ksenę

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Brak zmiany ustawienia przeglądarki internetowej oznacza zgodę użytkownika. Więcej informacji