Trzydniowe łowy, przy bardzo sprzyjającej , lekko mroźnej aurze zakończyły się bardzo dobrym wynikiem.
Na pokocie w sumie ułożyliśmy 47 dzików , 2 łanie i 3 sarny-kozy.
Goście oddali 178 strzałów więc pudeł też było niemało.
Dzików było sporo co świadczy ,że pierwsze przymrozki spowodowały ich powrót z pół i śródpolnych bagienek do suchych i ciepłych ostoi leśnych jakich nie brak w naszym obwodzie.
Nie trafił się żaden imponujący wagowo odyniec, ale jeden około 90-cio kilogramowy, strzelony pierwszego dnia miał oręż który zakręci się w okolicach brązowego medalu - szable miały długość 19,5 cm.
Na zdjęciu poniżej prawdopodobnie brązowo-medalowy odyniec z polowania dewizowego i jego francuski pogromca.