Jak co rok już od paru lat Koło " Dziczy Las" wita Nowy Rok aktywnie, na świeżym powietrzu, na polowaniu. Polowanie odbywa się raczej w kameralnym gronie bo po sylwestrowych atrakcjach większość kolegów odsypia zaległości.
W tym roku polowaliśmy w 15 strzelb , w tym 5 gości. Polowanie prowadził Leszek Antkowiak.
Sylwestrowa noc w kraju nad Wisłą i Odrą ostatnimi laty jest wyjątkowo głośna od huku petard i rozbłysków fajerwerków więc Leszek nie był pewien jak zwierzyna to zniesie i czy spotkamy dziki w miotach, jakie sobie zaplanował.
Zaczęliśmy od rejonu 2/3 i w sumie zwierza było dużo , ale umiejętnie i bez strat pędzony miot opuściła zarówno duża chmara jeleni jak i bardzo liczna wataha dzików.
Tylko jeden dzik miał miał pecha. Wybierając niewłaściwą drogę ewakuacji trafił na Tomka Rogaczewskiego i dalej się już ewakuować nie mógł. Inny cwaniak uderzył w przeciwnym kierunku i bezczelnie defilując przed jednym z naszych noworocznych gości, Mietkiem Sawarynem z "Żubra" Gryfino ,uzbrojonym w nowy sztucer, bezpiecznie zwiał , popędzany dwoma czystymi pudłami Mietka.
W kolejny miocie na rejonie 2/5 były dwa pojedynki i oba poszły na bardzo dobrych strzelców. Ale i Satek Sztuka i Leszek Antkowiak musieli ze zdziwieniem przełknąć gorycz porażki. Dziki były dla nich za szybkie.
Kolejny miot znowu na rejonie 2/3 choć wyglądał obiecująco okazał się być całkowicie pusty.
Po śniadaniu popędziliśmy młodniki na rejonie 4/2 w sąsiedztwie ścierniska po kukurydzy. Padły dwa strzały do warchlaka. Strzelał Zbyszek Pozichowski - pierwszy strzał teoretycznie łatwiejszy był mocno spóźniony za to drugi już ze sporym wyprzedzeniem powalił dziczka w ogniu. Zbyszek sam nie wierzył jak to się mogło udać. Odległość taka duża a dzik taki mały i do do tego taki szybki.
Kolejny miot na 5/3 rozczarował - dzików nie było.
Do końca polowania wzięliśmy jeszcze dwa mioty na rejonie 5/1. Pierwszy z nich wyłonił późniejszego króla polowania. Podrażniona dwoma pudłami ambicja Łowczego została uleczona tym razem celnymi strzałami do wycinka a kolejnego dzika, osaczonego przez psy strzelił Leszek Antkowiak.
Noworoczny pokot to ogółem 7 dzików , w tym niestety 3 warchlaki upolowane przez psy.
Królem został Satek Sztuka strzelając największego w tym dniu dzika.
Vice królem również za dzika, ale mniejszego został Tomek Rogaczewski.
Medal dla "myśliwego ekologa" już trzy polowania z rzędu zgarniają koledzy z "Żubra" Gryfino. Mietek Sawaryn tak sobie ten medal upodobał ,że otrzymał już drugi w tym sezonie.
Jak mu się tak bardzo podobają , to informujemy ,że mamy jeszcze dwa takie do zdobycie do końca sezonu.


Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Brak zmiany ustawienia przeglądarki internetowej oznacza zgodę użytkownika. Więcej informacji